Wypaliłam się i co dalej?
Czujesz, że jesteś na zawodowym zakręcie. W ostaniach kilku miesiącach zauważasz wyraźny spadek motywacji do wykonywania zadań. Nie masz ochoty wstać z łóżka na myśl o pracy. Czas potrzebny na sen wydłuża się, masz natrętne myśli, i dalej jesteś zmęczona. W miejscu pracy czujesz się rozdrażniona, częściej dopada cię złość i niechęć. Twój emocjonalny stosunek do spraw zawodowych staje się coraz bardziej obojętny, negatywnie postrzegasz cele do osiągnięcia z których wolisz się wycofać. Izolujesz się od współpracowników i coraz częściej liczysz czas do końca dniówki. Po pracy jesteś wykończona i przekładasz terminy spotkań. Wpadasz we wściekłość gdy słyszysz dźwięk telefonu. Tracisz ochotę by w ogóle widywać ludzi. Często zapadasz na przeziębienia lub grypę, masz bóle głowy lub przykre dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Zaczynasz coraz częściej myśleć stereotypowo i utraciłaś dobry kontakt z partnerem.
Opisane objawy wskazują na proces wypalenia w którego przebiegu psycholodzy wyróżniają pięć etapów:
Wypalenie rozpoczyna się niepostrzeżenie, od oczarowania pracą. Na tym etapie działamy z ogromna energią i pasją. Praca stanowi szczególnie ważną sferę samorealizacji i może mieć rysy pracoholizmu. Przeżywamy euforię osiągając kolejne cele zawodowe, często kosztem odpoczynku i ignorowania potrzeb bliskich. To stadium wypalenia nazwano miesiącem miodowym, po którym następuje drugi- przebudzenie. Ogromnym wysiłkiem staramy się utrzymać wymyślony, idealny obraz własnych możliwości. Gdy dostrzegamy, że osiągnięcie wyidealizowanych zadań jest nierealne zaczyna się okres szorstkości. Nawet podstawowe obowiązki zaczynają wymagać coraz więcej wysiłku. Pojawiają się problemy z współpracownikami. Osobiste odczucie pustki i bezsensowności działania doprowadza do pojawienia się myśli ucieczkowych: o zmianie pracy, wyzwoleniu z kieratu. Trwanie niezmiennie w tej fazie bez podjęcia działań ratunkowych grozi wyczerpaniem zasobów psychologicznych i fizycznych. W skrajnych wypadkach może doprowadzić do śmierci w wyniku przeciążenia stresem tzw: karoshi. Syndrom został odnotowany po raz pierwszy w 1969 roku w Japonii. Ostatnim etap wypalenia jest odrodzenie, gdy wracamy do psychologicznej i fizjologicznej równowagi. Stopniowo zabliźniają się rany i poczucie krzywdy.
Im szybciej rozpoznasz objawy wypalenia i zareagujesz, tym mniejsze będą wewnętrzne straty i ból psychiczny. Bardzo ważne, by poszukać fachowej pomocy psychologa, który pomoże bezpiecznie przejść przez ten trudny czas.